Śniadanie w Amsterdamie – gdzie iść, by się obudzić

Amsterdam to miejsce w którym nauczyłam się chodzić rano do kawiarni na śniadanie, bo duży wybór miejsc i przepyszna kawa skutecznie do tego zachęcały. Świetny klimat i cichy gwar skutecznie budził i wprowadzał w rytm nowego dnia. Chodźcie, też Wam się spodoba!

 

Kessens

Rozengracht 24, Amsterdam

 

Zdecydowanie ulubiona kawiarnia śniadaniowa. Właściciele to Szwedka oraz Holender (ze słynnej rodziny piekarzy), ich knajpka to udany związek tych dwóch krajów. Przepyszne kanapki, ultraświeże pieczywo, cudowna kawa i doskonałe składniki wyróżniają Kessens wśród innych kawiarni.

Polecam: granolę (!) oraz krokiety krewetkowe z chlebem wypiekanym na miejscu. Przepyszne!


 

 

Coffee and Coconuts

Ceintuurbaan 282-284

 

Najmodniejsza kawiarnia w Amsterdamie i marzenie właścicieli kawiarni na całym świecie. W Coffee and Coconuts jest obłędnie pięknie. To dwa cudownie udekorowane piętra, sztuka na ścianach, rośliny w wiszących doniczkach – i jedna z najgorszych obsług na świecie. Co zrobić, ludzie dalej walą do nich drzwiami i oknami – dosłownie, w weekendy na swoje miejsce trzeba poczekać koło 20-30 minut, mimo tego że w knajpie mieści się ponad 100 osób.

Polecam pójść na picie (kawa! Kawa z mlekiem kokosowym i bananem! Drinki z kokosa!) i drobne przekąski, zdecydowanie nie polecam jedzenia. Desery pachną niemytym piekarnikiem. Jak przyjdziesz bez towarzystwa, to każą ci zmienić stolik i zrobić miejsce dla większej grupy. Generalnie warto wpaść żeby zobaczyć jak bawi się nowoczesna europejska młodzież. Ale tylko raz.


Bagels and Beans

Sieciówka obecna w wielu miejscach w Amsterdamie

 

Świetna sieciówka! Wszystkie ich produkty są ekologiczne i fair trade, szczególną uwagę w tej sprawie poświęcają mięsu i rybom – doceniam! Serwują bajgle (w Krakowie zwane obwarzankami) z różnym nadzieniem. Do wyboru jest mnóstwo opcji, zarówno na zimno jak i na ciepło. Pyszne napoje i kawa, lokalna atmosfera – szybko zakolegowaliśmy się z obsługą w Bagels&Beans pod naszym domem.


 

TEDS

Bosboom Toussaintstraat 60

 

Bardzo ciekawa, przytulna kawiarnia śniadaniowa, stosunkowo niedaleko Vogelspark i muzeów. Przypomina nieco amerykański diner, ale we współczesnym, bardzo eleganckim wydaniu. Specjalnością lokalu jest świeży croissant z wędzonym łososiem, jajkami po benedyktyńsku i sosem holenderskim – przepyszne!


 

Pancakes!

Berenstraat 38

 

Otwarta od 9 rano, najpopularniejsza naleśnikarnia w mieście. Przeróżne rodzaje i smaki naleśników z całego świata, zarówno na słodko jak i na słono. Czasem trzeba postać chwilę w kolejeczce do stolika, a je się prawie siedząc innym gościom na kolanach – co zrobić, skoro wszystko jest tam obłędnie pyszne. Nawet jeśli nie lubisz naleśników, to wybierz się do Pancakes! a odkryjesz to danie na nowo. Cudo!


 

Morgan & Mees

Tweede Hugo de Grootstraat 2

 

Hotel+bar+restauracja pod wspólnym szyldem Morgan & Mees. Śliczny wystrój, przytulne a jednocześnie bardzo nowoczesne wnętrze. Knajpa jest dość ekskluzywna, ale nie ma tam atmosfery ekskluzywności a ceny są takie jak wszędzie. Są otwarci cały dzień, ale zdecydowanie bardziej smakują mi tam zestawy śniadaniowe – cudowne omlety, świetne kanapki i pyszna kawa. Rano jest tam też najmniej ludzi, więc tym bardziej polecam to miejsce.


 

Koffeehuis De Hoek

Prinsengracht 341

 

W stu procentach przypomina amerykański diner, z kawą z ekspresu przelewowego i szarlotką. Bardzo przyjemnie sobie na chwilę usiąść ze swoim apple pie i poobserwować ludzi zarówno w środku, jak i na zewnątrz przybytku. Jest też tanio (jak na Amsterdam): kawa za 2 euro, ciasto za 4. Fajnie.

Aleksandra Bogusławska

Dwa lata spędziłam w podróży, żyjąc na walizkach i co kilka tygodni zmieniając adres zamieszkania. Dziś mieszkam na stałe w domku na szkockiej wsi. Dużo spaceruję, gotuję wegańsko, spędzam czas w ogrodzie, doceniam małe przyjemności i spokojne życie.
Jestem autorką wszystkich tekstów i zdjęć na stronie.

  1. Maria Kołodziejczyk says:

    W Amsterdamie na śniadaniu nie byłam, ale bardzo podoba mi się kiedy na przykład na Południu Europy – ludzie ot tak sobie wchodzą do restauracji na poranną kawę, żeby spotkać się z przyjaciółmi i pogadać o tym i owym.
    Niedawno byłam w Czarnogórze, gdzie właściciele naszego apartamentu nigdy nie pili kawy w domu, lecz zawsze wychodzili ze znajomymi do knajpy.
    Powinniśmy z nich brać przykład. Bez specjalnej okazji, bez zaproszenia, bez wizytowego stroju. Po prostu tutaj i teraz. Serdecznie pozdrawiam:)
    Myślę, że nie masz nic przeciwko temu, że dodałam Twój blog do moich ulubionych?:)

  2. Zu says:

    Byłam dzisiaj w Amsterdamie, niestety tylko przesiadkowo na lotnisku, ale kiedy w końcu znajdę się w tym mieście na dłużej niż dwie i pół godziny (co nastąpi kiedyś na pewno), koniecznie zajrzę do któregoś z tych miejsc :) Szczególnie naleśniki wyglądają fajnie :)

  3. Zdecydowanie, śniadanie w Bagels&Beans jest godne polecenia. A nawet lunch :). Przepyszne bagle, pyszna kawa:). Czasem można nawet natknąć się na muzykę na żywo. Kiedyś w b&b na Van Baerlestraat (nieopodal museumplein) były co niedziele mini-koncerty jazzowe. Czy są nadal to nie wiem. Ale może ktoś sprawdzić:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.