Jeśli jeszcze nie planujecie wyjazdów na ten rok, to jest to najlepszy moment, by zacząć to robić: macie sporo czasu na przygotowania, bilety kupione z wyprzedzeniem będą tańsze, można już teraz wziąć urlop. Tylko gdzie pojechać w nowym roku…? Mam dla Was sprawdzone przeze mnie miejsca, idealne na każdy miesiąc.
Styczeń – Hiszpania / Finlandia
Zwiedzanie miast w szczycie zimy nie jest wielką przyjemnością, więc w styczniu najlepiej jest pojechać do ciepłych krajów… Na przykład do Hiszpanii! W Barcelonie jest wtedy najmniej turystów w roku i możecie liczyć na spokojne odwiedzenie najsłynniejszych atrakcji, plus słoneczną pogodę i temperaturę o kilkanaście stopni wyższą, niż w Polsce.
Wybrane przeze mnie noclegi w Barcelonie
Można też poddać się zimie i mrozowi, jadąc do najzimniejszych rejonów Europy, na przykład do Finlandii czy Norwegii. Macie wtedy wyjątkową szansę zobaczyć zorzę polarną i być z nią sam na sam: mało osób porywa się zimą na wycieczki na daleką północ.
Luty – Grecja
Gdy wszyscy śmigają na nartach i oddają się zimowemu szaleństwu, to dobry moment na pojechanie do Grecji. Nie możemy wtedy prawdzie liczyć na upalne dni, ale przynajmniej w słynnych zabytkach będzie mniej ludzi, niż zazwyczaj. W kurortach część hoteli może być pozamykanych, za to będą otwarte restauracje, do których chodzą mieszkańcy: to oznacza lepsze jedzonko w dużo niższych cenach. Z doświadczenia wiem też, że poza sezonem ludzie są bardziej otwarci, rozluźnieni. Nie stresują się na odwiedzających, chętniej im pomagają.
Marzec – narty w Alpach
W marcu koniecznie na narty! Sezon się kończy, więc ceny są bardzo atrakcyjne, ludzi na stoku mniej, a pogoda: przepiękna. Większość dużych ośrodków w Alpach dośnieża wtedy trasy i więc nie ma obawy, że nie będzie po czym jeździć. Ja bardzo polecam Południowy Tyrol, który w marcu organizuje też Wine Ski Safari, czyli degustacje tyrolskiego wina prosto na stoku.
Kwiecień – Włochy
Kwiecień we Włoszech jest cudowny. To moment, w którym cały kraj przepięknie rozkwita, pogoda jest po prostu super (we Florencji koło 20-23 stopni, w Rzymie nawet cieplej) i turystów jest wtedy jakby trochę mniej, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Kwiecień i październik to najlepsze terminy na Włochy.
Maj – Chorwacja
Powoli zaczyna się już sezon wakacyjny, ale maj to pogodowo doskonały czas na Chorwację. W niektórych miejscach można już sobie pozwolić na pierwsze kąpiele, a już na pewno na opalanie na plaży. Jest to też dobry czas na zwiedzanie, bo słońce tak nie praży – a w Chorwacji naprawdę jest co zwiedzać!
Czerwiec – Wyspy Kanaryjskie
Wyspy na Atlantyku powoli zaczynają się nagrzewać, kończą się deszcze i ilość pogodnych dni rośnie. Czerwiec jest dobrym momentem, by pojechać na Wyspy Kanaryjskie przed wielkim najazdem turystów z całej Europy.
Wybrane przeze mnie noclegi na Teneryfie:
Szukaj najlepszych noclegów na TENERYFIE!
Lipiec – Słowenia
Słowenia jest cudowna i każdy, kto był tam chociaż raz, będzie chciał tam wrócić. W lipcu na pewno będzie tam już dużo ludzi, ale co tam, musicie zobaczyć Słowenię. Ja polecam jechać w piękne Alpy Julijskie, ale wybrzeże również Wam się spodoba, szczególnie Piran – piękne miasto!
Sierpień – Węgry / kraje nadbałtyckie
W szczycie sezonu ciężko jest znaleźć miejsca w których nie będzie tłumów, ale dobrym wyborem są państwa Wschodniej Europy, gdzie jeździ zdecydowanie mniej osób, niż do słynnych kurortów nadmorskich. Ja postawiłabym na Węgry, które mają gorące źródła, Balaton, ale też wiele lasów i szlaków rowerowych. Budapeszt też jest super latem!
Pamiętajcie tylko, że 15 sierpnia jest absolutny szczyt sezonu, wszyscy mają urlop. Przy planowaniu wakacji niestety polecam omijać ten termin.
Ciekawym wyborem latem są też państwa północne, gdzie możemy liczyć na przyjemną pogodę. Wie o tym niestety sporo osób i w sierpniu Szwecja czy Norwegia przeżywają prawdziwe oblężenie, ale może warto wtedy wybrać się do mniej znanych państw: Estonii czy Łotwy?
Wrzesień – Sardynia
Nie ma lepszej pory na Sardynię (i inne wyspy Morza Śródziemnego) niż wrzesień, bo pogoda jest tam przecudowna, a sezon po prostu się już skończył. Hotele są tańsze, woda bardzo ciepła, można jeszcze w stu procentach korzystać z lata!
Wybrane przeze mnie noclegi na Sardynii:
Szukaj najlepszych noclegów na SARDYNII!
Jeśli jednak zostajecie w Polsce, sugeruję koniecznie wyjazd w Bieszczady. Pod koniec września drzewa mają tam niesamowity, pomarańczowy kolor, ludzi na szlakach nie ma: magia!
Październik: Portugalia
Jesień to jest idealna pora na odwiedzanie Portugalii. Wtedy woda w oceanie jest jeszcze ciepła, wtedy też nie jest tak koszmarnie gorąco jak latem (a latem bywa +40). Można więc się kąpać, można zwiedzać, można się relaksować. Zarówno Porto, jak i Lizbona, a już na pewno Algarve, są dobrym wyborem w październiku!
Listopad – Szkocja
Szkocja w listopadzie brzmi ekstremalnie, ale jeśli macie ochotę na przygodę, to właśnie tam. Roadtrip po Szkocji to spełnienie marzeń: jeziora, straszne zamki, wielkie przestrzenie… Dodatkowo obszar Perthshire jest uznawany za jedno z najpiękniejszych miejsce w Europie do podziwiania kolorowych, jesiennych krajobrazów.
Grudzień – jarmarki świąteczne!
Kolorowe światełka, grzane wino, zapach świerków: kto nie lubi świątecznych jarmarków? Prawie każde większe miasto w Europie organizuje swój targ, ja uwielbiam ten w Wiedniu, chociaż podobno najlepsze są w Zagrzebiu, Strasburgu i Colmar (Francja). Tutaj znajdziecie listę najpiękniejszych świątecznych jarmarków które można odwiedzić w grudniu!
Jeśli macie swoje sprawdzone miejsca które poza sezonem okazały się lepsze niż w jego szczycie, dajcie znać!
Potwierdzam,że Szkocja jest najpiękniejsza jesienią :)
Serdecznie polecam wyjazd do Rzymu na przełomie września i października. Nie jest już tak gorąco jak latem, ale nadal pięknie zielono. Troszkę mniej turystów, więc łatwiej się przemieszczać. I kolejki do zabytków dające się przeżyć :-)
Jarmarki w Wiedniu zdecydowanie polecam! :)
Szkocja w listopadzie to na prawdę zły pomysł – ten miesiąc szczyci się najgorszą pogodą w ciągu roku (wieje i pada), a na dodatek dni są bardzo krótkie. Jeżeli Szkocja jesienią to wrzesień, ewentualnie październik ;) ale później zaczyna sie pora deszczowa i kto nie musi ten nie wychyla nosa z domu ;)
Ja byłam w Szkocji w listopadzie i była przepiękna pogoda przez całe 5 dni pobytu :)
Jestem za! Najlepiej jedzie się tam gdzie akurat nikt się nie wybiera:p Z mojej strony dorzuciłabym polskie morze w czerwcu – pogoda bywa wtedy już bardzo wakayjna a plaże puste, i nasze góry – wresień i tak jak piszesz październik nie tylko Bieszczady, ale również Beskidy, Karkonosze i Tatry, zreszta ja to w góry każde i zawsze ;)
Ja też głosuję za Bieszczadami i polskimi górami jesienią :) Więc tak, jak najbardziej jak nie ma zbytnio funduszy na dalekie wojaże, to chociaż parę dni w polskich urokliwych górach jesienią potrafi dać fajnego kopa! I pozwoli naładować bateryjki :)
Osobiście bardzo lubię Bałkany, więc i Słowenia i Chorwacja – super. Natomiast bardzo miło mnie zaskoczyłaś polecając Węgry. Rzeczywiście są super, blisko Polski, Budapeszt przepiękny, a jakby mało tam My, Polacy podróżujemy…
Ehh rozmarzyłam się… zgadzam się z Twoimi propozycjami, większość tych miejsc odwiedziłam właśnie w tych porach, co podajesz i uniknęłam tłumów.
inspirujące, nic tylko rzucać pracę i cały rok w podróży ;)
Chętnie wybrałabym się do Finlandii :D
Tyle inspirujących kierunków, że nawet nie wiedziałabym od czego zacząć. Myślę, że na chwilę obecną byłaby to jednak Finlandia. Najlepiej mroźna Finlandia właśnie. W Barcelonie byłam w sierpniu i rzeczywiście „ludzi jak mrówków” i te tłumy były przytłaczające. Na pewno drugi raz o tej porze roku nie chciałabym tam się wybrać tak z własnej woli. Pozdrawiam.
Niestety nie byłam w żadnym z tych miejsc, ale wszystko przede mną :) Z tej listy najbardziej kuszą mnie Finlandia i Słowenia :)
Bardzo chętnie zobaczyłbym Szkocję w jesiennej szacie. A że pogoda może trafić się nie najlepsza – cóż… przywykłem do tego. Po kilkunastu miesiącach spędzonych na Islandii i roku w norweskiej Laponii już nie zwracam uwagi na złą pogodę ;) Na zorzę warto też się wybrać właśnie na Islandię. Pozdrowienia z Północy!
Na wczesny czerwiec polecam tez Wieden. Corka zabrala mnie i zone na weekend, swietnie zorganizowala cala wycieczke- pani elwira rudecka, ktora nas oprowadzala po miescie co chwile opowiadala nam bardzo ciekawe historie!