J

Jak nie stracić na wakacjach (a nawet sporo oszczędzić)

Pamiętam jeszcze czasy, gdy kantory były symbolem luksusu. Wizyta tam mogła oznaczać jedno: masz pieniądze. Zamierzasz je wydać jadąc na drogie wakacje zagraniczne albo „inwestując” w dolary. Przed kantorami stali cinkciarze, mężczyźni w skórzanych kurtkach wymieniający dolarki nieco taniej, niż po oficjalnym kursie (zazwyczaj byli oni związani nawet z kantorem, ale oczywiście do tego się nie przyznawali).

Misja „wyprawa do kantoru” była też nieco niebezpieczna, bo przecież ktoś może Ci ukraść Twoją paczkę pieniędzy. Najlepiej więc najlepiej schować ją do bielizny i ukradkiem wyjąć przy okienku. I nie załatwiać żadnych innych spraw, tylko kantor i ucieczka do domu. Czy to była tylko moja rzeczywistość, czy tylko moja rodzina była tak zwariowana?

Na początku swoich podróży też tak wymieniałam pieniądze, choć ze strachem teraz wspominam wyjazdy z 300 euro w kieszeni, nie mam pojęcia co sobie wtedy myślałam. Dość szybko się opamiętałam i przerzuciłam na karty. To były jeszcze te cudowne czasy gdy mBank miał darmowe wypłaty za granicą i przeliczali ze złotówek na euro, wspaniale to wspominam. Byłam młoda, byłam piękna, a 1200 złotych na koncie brzmi jednak lepiej niż 300 euro w kieszeni.

A teraz? Teraz moje podróże są nieco dalsze, za noclegi płacę tylko w euro, a opłaty za wypłaty w bankomatach… napiszę tylko, że nie mam o nich nic dobrego do powiedzenia. Wszyscy naraz zaczęli wprowadzać bardzo wysokie opłaty – czy dlatego, że więcej osób w Polsce podróżuje i banki też nadążyły? Całe szczęście, że technologia też idzie do przodu i są opcje by to obejść. A do wszystkich którzy dalej biegają do kantoru przed wakacjami: słuchajcie, zaraz zmienię Wasze życie.

Jak oszczędzać na wymianie walut?

Istnieją nowoczesne sposoby na korzystanie z pieniędzy na wakacjach, które są łatwe, wygodne, bezpieczne i sporo tańsze. Po pierwsze w bankach są konta walutowe z kartami walutowymi, a po drugie istnieją serwisy internetowe w których szybko wymieniacie pieniądze oszczędzając sobie sporo czasu i pieniędzy.
Ja polecam Walutomat.pl, korzystałam z niego już kilka razy bo jest największą w Polsce platformą wymiany walut między użytkownikami (więc bezpieczną). Kurs tworzą tam więc użytkownicy i ich oferty.

Aby wymieniać pieniądze przez Walutomat musicie mieć konto walutowe i kartę walutową. Konto bardzo łatwo założyć i w większości banków jest bez opłat, ale na kartę trzeba trochę poczekać i nieco kosztuje. Zakładacie ją jednak tylko jeden raz i potem korzystacie do woli, wypłacając tyle gotówki ile potrzebujecie i z łatwością płacąc za granicą. Jeśli sporo podróżujecie to takie rozwiązanie jest naprawdę wygodne i sporo tańsze.

Jakie są plusy wymiany przez Internet?

Wymieniając pieniądze przez Internet nie trzeba szukać kantoru ani w kraju, ani za granicą. Na samą myśl o wymianie gotówki na lotnisku czy dworcu mam dreszcze bo tam nigdy nie ma dobrego kursu, a poświęcanie pierwszych minut wakacji na nerwowe szukanie kantoru to strata czasu. Dodatkowo poza Europą musicie 1. wymienić w Polsce na dolary/euro 2. wymienić na miejscu na lokalną walutę. Trochę tu za dużo roboty (i trochę za dużo dostają kantory).

Unikacie też w ten sposób niezręcznych sytuacji przewożenia dużych ilości pieniędzy za granicę. Nie trzeba więc chować kasy do bielizny, po prostu wymieniacie Walutomatem, wypłacacie sobie tyle ile chcecie na miejscu lub płacicie za wszystko kartą. Pamiętajcie też, że w niektórych krajach trzeba deklarować wwożone pieniądze a mając kartę walutową nie musicie tego robić.

Plusem konta walutowego jest też oszczędność na przewalutowaniu. Chodzi o to, że mając kartę w złotówkach i wypłacając pieniądze np. w Japonii bank najpierw wymienia Wasze złotówki np. na dolary, a je wymienia z kolei na jeny. Czyli w takiej sytuacji nie płacicie za jedną wymianę, a za dwie. Nie chcę nawet myśleć ile to kasy wychodzi bo sama tak robiłam w Japonii i głupio robiłam, dlatego Was ostrzegam.

No i w końcu to nieszczęsne Airbnb! Rozmawiałam z wieloma z Was o tym serwisie i wiem że są problemy typu: płacicie za mieszkanie 1,5 tysiąca złotych, właściciel po miesiącu anuluje rezerwację, ale na złotówkowe konto przychodzi 300 złotych mniej. Wiem, że niektórzy na zmianach kursu i przewalutowaniach stracili jeszcze więcej, a mając konto walutowe dostajecie dokładnie tyle euro, ile zapłaciliście. W Walutomacie jest na takie przypadki inna opcja: ustawianie kursu po jakim chcecie wymienić swoją walutę. System wtedy za Was obserwuje kurs i wymienia gdy będzie podanej przez Was wysokości.

Jeżeli często robicie w Internecie zakupy w europejskich lub amerykańskich sklepach, również warto zainteresować się kontem walutowym. Znowu: nie korzystacie z przewalutowań banku i płacicie dokładnie tyle, ile jest w sklepie.

Dodatkowo dla tych którzy nie lubią podawać swojej karty w Internecie bo się boją, że im pobiorą pieniądze: możecie na karcie walutowej trzymać tyle ile chcecie i wymieniać w kantorze internetowym na bieżąco, w 15 minut.

A jakie są minusy?

Trzeba założyć konto walutowe (to jest łatwe i szybkie), ale kartę walutową trzeba wyrobić sobie wcześniej, do kilku tygodni przed wyjazdem. Jak wspominałam, rzadko będzie bezpłatna, ale wybór jest spory i da się znaleźć coś dla siebie (na przykład karta mBank w euro kosztuje 30 zł rocznie. Wymieniając pieniądze przez Internet oszczędzicie sporo więcej niż 30 zł rocznie).

Trzeba mieć też jakiś dostęp do Internetu. Pieniądze w Walutomacie możecie wymienić przez przeglądarkę w telefonie lub na komputerze.

Dobra, ile to kosztuje

Koszt karty walutowej zależy od Waszego banku. Konto walutowe jest najczęściej darmowe.

Marża platformy Walutomat wynosi zazwyczaj 0,2% wartości wymiany. Dla porównania, bank pobiera od 1,5 aż do 15% a kantor 1,5 – 10% (plus trzeba do niego iść). Po przeliczeniu wychodzi, że można na każde wymienione 100 dolarów oszczędzić około 15-20 złotych (zależy to od banku).

Łatwe, wygodne, bezpieczne, oszczędne i bardzo szybkie. Marzenie każdego podróżnika.


Jeśli będziecie wymieniać pieniądze w te wakacje, to aktualnie Walutomat.pl ma promocję -50% na prowizję od pierwszej wymiany. Możecie sprawdzić działanie serwisu i oszczędzić jeszcze więcej, polecam!

Partnerem wpisu jest Walutomat.pl – dziękuję za wspieranie firm które wspierają Duże Podróże!

KategorieBez kategorii
Aleksandra Bogusławska

Dwa lata spędziłam w podróży, żyjąc na walizkach i co kilka tygodni zmieniając adres zamieszkania. Dziś mieszkam na stałe w domku na szkockiej wsi. Dużo spaceruję, gotuję wegańsko, spędzam czas w ogrodzie, doceniam małe przyjemności i spokojne życie.
Jestem autorką wszystkich tekstów i zdjęć na stronie.

  1. Tomek 658 says:

    Ta wymiana, która jest dotknięta w tym artykule jest bardzo dobra dla wielu osób. Ale mnie nie za bardzo przekonuje. Raczej jak ktoś podróżuje po Europie to prawie zawsze jedyną walutą jest euro. A kłopoty z wymianą waluty na euro nie ma żadnych. Rozumiem gdy ktoś podróżuje w inne regiony wtedy sposób promowany tutaj być może jest skuteczny.

  2. Super sprawa taki internetowy kantor, ja wolę jednak tradycyjne wyjście do kantoru, tym bardziej, ze na razie, prócz euro i innych europejskich walut, innych nie kupuję. Staram się jednak kupować (euro) jak tylko ma dobrą cenę i dość systematycznie, żeby przed samym wyjazdem nie zbankrutować :)

  3. Nie mam zbyt dużego obeznania w kartach Magda, mam tylko od Aliora i jestem całkiem zadowolona ale zawsze warto podejść do placówki i wprost zapytać ile to wszystko kosztuje :) Tak jak pisałam, niestety niektóre banki mają wysokie prowizje…

    1. Magdalaena says:

      No właśnie dla mnie ten artykuł jest mocno niepełny bez analizy opłat za konta, karty i przelewy. I stwierdzenia typu „Wymieniając pieniądze przez Internet oszczędzicie sporo więcej niż 30 zł rocznie” są słabe, jeśli nie są poparte konkretnymi obliczeniami.
      Dobry, ale już niezbyt aktualny artykuł o płaceniu za granicą jest tu:
      http://marciniwuc.com/jak-placic-karta-za-granica/

      I jeszcze jedno – jakoś nie rozumiem Twojej niechęci do kantorów. Może dlatego, że pamiętam czasy, kiedy ich w Polsce nie było ;-)

      1. Nie mam niechęci do kantorów, tylko do wożenia ze sobą gotówki ;)
        A ponieważ nie jestem blogiem o pieniądzach, nie robię dokładnych obliczeń dla każdego banku tylko piszę z czego ja korzystam. Pisałam wyżej, że wszystko zależy od opłat banku.

  4. Sebastian says:

    Witam tak przypadkiem trafiłem na ten artykuł i mogę polecić konto walutowe i kantor walutowy w Alior Banku, sam korzystam z obu opcji od ponad dwóch lat i nie ma żadnych problemów. Sam decyduję ile chcę kupić/sprzedać i w jakiej walucie. Koszt karty to 5zł za pół roku chyba że wykonuje się operację wtedy nie ma opłat. Za konto walutowe i konto w kantorze nie mam żadnych opłat. Płaciłem karta juz za loty, noclegi, samochody i nie było żadnych komplikacji. Może komuś pomogę w decyzji. Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.