J

Jezioro Braies – perła Dolomitów

Pragser Wildsee, znane również jako jezioro Braies, jest najlepszym dowodem, że nic co może zrobić człowiek nie przebije nigdy natury… Ogromne wapienne góry odbijające się w turkusowej wodzie, gęsty las dookoła i urocza kapliczka przy brzegu czynią to miejsce jednym z najpiękniejszych na świecie i zdecydowanie warto choć chwilę spędzić przy tym cudzie Południowego Tyrolu.

Jezioro Braies znajduje się w rezerwacie przyrody Fanes-Sennes-Braies (Prags), na wysokości prawie 1500 metrów. Jest to część Dolomitów, które wpisane są na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Cały rezerwat słynie ze wspaniałych form krasowych oraz zielonych łąk alpejskich, ale perłą regionu i całych Dolomitów nazywane jest właśnie Braies, Pragser Wildsee.

 

 

Różnica w nazwach jeziora wynika z tego, że leży ono w Południowym Tyrolu. Ten autonomiczny region należy do Włoch, natomiast głównie mówi się tam po niemiecku. Stąd nazwy często są i po włosku, i po niemiecku. Jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o tym unikalnym miejscu, polecam ten wpis!

Ponieważ piękno jeziora Braies rozbudza wyobraźnię, związane są z nim również dwie legendy. Pierwsza opowiada o królestwie Fanes które podobno kiedyś znajdowało się w tej okolicy. Jego królowa zawarła pakt ze świstakami, ale ponieważ nie mogła się z niego wywiązać, spadło na nią wielkie nieszczęście i Fanes zostało zniszczone. Raz w roku podczas pełni księżyca po jeziorze pływa więc łódź królowej i jej córki, które czekają na odrodzenie swojego królestwa.

Druga legenda jest bardziej współczesna i… spędza sen z powiek poszukiwaczom skarbów. W obecnym hotelu Pragser Wildsee podczas II Wojny Światowej znajdowała się bowiem baza nazistów i podobno gdy skończyła się wojna, utopili oni w wodach Braies około 10 ton złota. Od tego czasu całkiem sporo osób szukało już skarbu w jeziorze, ale ponieważ w najgłębszym miejscu ma ono 36 metrów a dno jest bardzo muliste, nikomu jeszcze nie udało się wzbogacić…

 

 

Szlak przy jeziorze Braies

Dookoła jeziora prowadzi bardzo łatwy, niewymagający szlak pieszy z przepięknymi widokami. Można go pokonać w ponad godzinę, ale pewnie zajmie Wam dużo dłużej, bo co chwilę się trzeba zatrzymywać na zachwyty górskim krajobrazem. Tak czy inaczej, w większości jest to miejsce po którym bezpiecznie mogą spacerować dzieci czy starsze osoby, oczywiście trzeba czasem uważać, szczególnie przy deszczowej pogodzie. Przewyższenia są minimalne.

Tutaj znajduje się lista innych, trudniejszych szlaków, niektóre z nich startują bądź kończą się przy jeziorze. Warto również będąc w okolicy odwiedzić Prato Piazza! Niestety, nad jeziorem absolutnie nie wolno jeździć rowerem.

Przy Braies jest również przystań z której można wynająć łódź (drewniany budyneczek na pomoście), niestety zazwyczaj nieczynna poza sezonem i zimą, ale może latem się poszczęści.

Tuż nad taflą jeziora znajduje się również hotel Pragser Wildsee, to ten niezbyt malowniczy budyneczek który widzicie na zdjęciach i właśnie tam była nazistowska baza w czasie wojny.

Jak dojechać do jeziora Braies

Wyprawa nad jezioro nie jest aż tak łatwa, natomiast jak widać na zdjęciach, bardzo warto ją odbyć. Najłatwiejszy sposób to samochód, generalnie bardzo polecam wynajem samochodu w Południowym Tyrolu (lub nawet dojechanie tam autem) bo mimo tego, że transport publiczny dobrze działa, to autem jest nieporównywalnie łatwiej i szybciej się wszędzie dostać.

Do Braies można dojechać drogą z miejscowości Niederdorf (Villabassa), jedzie się przez niesamowicie malownicze miejscowości takie jak Ferrara czy San Vito. Na miejscu jest całkiem dużo miejsca do parkowania, w sezonie kosztuje to koło 3 euro, natomiast poza sezonem nie zawsze pobierane są opłaty. Do jeziora nie trzeba się wspinać, znajduje się tuż przy parkingach.

Jeśli chodzi o transport publiczny, to można tam dojechać autobusem z Niederdorf/Toblach (linia 442, więcej informacji tutaj). Do Niederdorf (Villabassa) można się z kolei dostać pociągiem, najlepiej sprawdzić połączenia bezpośrednio na stronie TrenItalia.

KategorieWłochy
Aleksandra Bogusławska

Dwa lata spędziłam w podróży, żyjąc na walizkach i co kilka tygodni zmieniając adres zamieszkania. Dziś mieszkam na stałe w domku na szkockiej wsi. Dużo spaceruję, gotuję wegańsko, spędzam czas w ogrodzie, doceniam małe przyjemności i spokojne życie.
Jestem autorką wszystkich tekstów i zdjęć na stronie.

  1. Pingback:Lago di Braies – HONEY ROAD MOON TRIP

  2. Mój brat jest zapalonym taternikiem i alpinistom amatorem :) Dolomity odwiedził już kilkakrotnie. Urzekające są zdjęcia, jakie robił. Mnóstwo zieleni, a nieopodal śnieg. Coś niezwykłego :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.