Chciałabym móc opowiedzieć Wam jak najpełniej o Japonii. Niestety aktualnie nie mogę, bo jestem bardzo zajęta kompletnym świrowaniem na punkcie wszystkiego co widzę.
Bo mam obsesję na punkcie Japonii i nie od dziś, ta obsesja trwa już sporo lat i przekształciła się w wielkie marzenie: odwiedzić Japonię. I miałam ogromne, wygórowane oczekiwania, że Japonia jest najlepszym państwem na świecie, magicznym królestwem piękna a tu bach, wszystkie wyobrażenia są prawdą i nawet jest lepiej niż myślałam, że będzie.
Uwielbiam tutejsze jedzenie, tutejsze zabytki, tutejszą naturę, tutejszych ludzi (Boże, jacy to są ludzie! Inni ludzie mogliby się sporo nauczyć), uwielbiam ciszę w najbardziej zatłoczonych wagonach metra i szacunek względem innych na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu świata, uwielbiam rozmowy po japońsku choć nic nie rozumiem, uwielbiam tutejszą telewizję, reklamy, rybę na surowo, nie-słodkie słodycze, bardzo słodkie zabawki, cichutkie kobiety, zestresowanych mężczyzn i skromnych szefów kuchni w małych restauracjach przygotowujących, nie przesadzam, najsmaczniejsze dania na świecie. Uwielbiam automaty z piciem stojące pośrodku niczego, gaworzenie sprzedawców, mówić konnichiwa obcym ludziom na ulicy, sklepy z produktami których zastosowania nie umiem sobie wyobrazić. Uwielbiam plątaninę kabli na ulicach, głośne i kolorowe sklepy, wielkie spokojne świątynie i nieoczekiwane, małe kapliczki w środku lasu, uwielbiam tanuki z ogromnymi jądrami i miłorząby rosnące przy drodze, uwielbiam cykady, jaszczurki, gigantyczne motyle i nawet wielkie pająki też całkiem lubię.
Nie mogę się doczekać, aż wszystko opowiem. Ale to jeszcze nie teraz, teraz mam pierwszy etap szoku kulturowego: miesiąc miodowy. I zamierzam się podczas niego świetnie bawić.
PS. Możecie śnić ten niesamowity sen razem ze mną na Snapchacie @duzepodroze
Jak tam pięknie *.* już szukam Cię na snapie!
ła, ale fajnie! nasze pierwotne plany zakładały, że japonię (ok, tokio) zwiedzać za miesiac od dziś, ale zdecydowaliśmy sie przełożyć to na wiosnę przyszłego roku i do dziś nie wiem, czy dobrze zrobiliśmy.
a japonia to Twój kolejny przystanek w życiu za granicą czy wyjazd czysto turystyczny? :)
nie martw się, wiosną też będzie super bo Japonia jest najlepsza! Ale tak jakby co, to w czasie hanami jest high season i noclegi są dwa-trzy razy droższe i jest też o wiele więcej turystów. Z drugiej strony, za miesiąc są jesienne liście więc też by było drogo ;)
U mnie nie ma za bardzo turystycznych wyjazdów, żyję z walizki i przemieszczam się co jakiś czas :) W Japonii nie da się być dłużej niż trzy miesiące więc zamierzam siedzieć póki mnie nie wygonią!
przepiękna! za jakiś czas tam dotrę :) póki co jestem z drugiej strony Azji i pozdrawiam z gorącego jeszcze Izraela :)
Już przebieram nogami na Japonię Twoimi oczami:)
Wpadłam na twój blog przypadkowo i zamierzam się rozgościć. Bardzo mi się podoba, że zawsze w swoich podróżach, starasz się odkryć prawdziwą kulturę a nie tylko turystyczne top 10 :)
Do Tokio wybieram się za tydzień i już nie mogę się doczekać, pamiętasz jeszcze miejsca godne polecenia w Tokio właśnie?
Ojeeeej, w Tokio jest TYLE miejsc do zobaczenia, każda dzielnica to coś nowego… Przymierzam się do napisania jakiegoś posta-przewodnika, ale chyba nie dam rady bo jest tyle miejsc, tyle do zobaczenia…
Jeśli lubisz zabytki, to Sensō-ji i okolice (to najstarsza część), mi się też bardzo podobało odkrywanie Shinjuku, bo są piękne świątynie i Meiji Jingu na pewno warto zobaczyć, no i Tsukiji market jeśli jeszcze otwarty… Generalnie Tokio jest takie, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale miejsc jest naprawdę sporo, wyjątkowo polecam Ci kupić przewodnik papierowy i wybrać to, co Cię najbardziej interesuje :)
Właśnie to jest problemem, jest zbyt wiele miejsc które chciałabym tam zobaczyć, a zbyt mało czasu :) Najtrudniejsze wybory! Ale dziękuję bardzo za rady, na pewno wykorzystam! ;)
Trzymam kciuki wobec tego! :)
Japonia jest piekna. Latam do Japonii 1 / 2 x do roku. Kraj kontrastow. Wspanialego jedzenia Usmiechnietych i zapracowanych ludzi. Tez kiedys ballem sie Matra w Tokyo ale jest tak proste do poruszania sie w tym molochu jak malo gdzie. Japonia ma to cos ( zreszta tak jak Irlandia). Czas pomyslec o ponownym wyjezdzie. Polecam dzielnice Koenji. Zupelnie inny klimat
na zdjeciu moja ullubiona Godzilla https://uploads.disquscdn.com/images/87838f6ae151951e7963d3865f3deef35bd7df5024b39c30717d4968f8a68baa.jpg mat
wrócę do Japonii na tysiąc procent bo kocham to państwo bardzo! :) Cieszę się, że Ty też!