P

Pracuj z dowolnego miejsca na świecie

Kto choć raz nie marzył o pracy z domu, z dowolnego miejsca na świecie? Kto nie chciałby kiedyś „rzucić to wszystko”, pojechać do egzotycznego miejsca i pracować z plaży? Ja tak zrobiłam – i Ty też możesz.

Coraz więcej osób, również z Polski, decyduje się na taki krok – mówi się o nich teraz „digital nomad„. To taki nowy rodzaj koczownika który już nie zajmuje się owcami ale światem cyfrowym: Internetem, aplikacjami, pisaniem, itd. Wybierają taki los bo nie chcą już na zawsze pozostać przy tym samym biurku, codziennie jeździć tą samą drogą do pracy i czekać cały rok na urlop i spełnienie swoich marzenia o podróżach. Dziś dzięki Internetowi jest to łatwiejsze niż kiedykolwiek i coraz więcej ludzi decyduje się właśnie na taki styl życia.

Od marca tego roku jestem jedną z takich osób. Wtedy zapakowałam swój dobytek w (całkiem sporą) walizkę i ruszyłam do Portugalii razem z moim narzeczonym, Miłoszem. Pracujemy zdalnie, najczęściej z domu, nie mamy stałego miejsca zamieszkania i nikt nie każe nam wracać do Polski. Byliśmy w Lizbonie, Paryżu i Wiedniu, teraz na miesiąc wracamy do Krakowa by w listopadzie pojechać do Amsterdamu.
Gdyby ktoś rok temu powiedziałby że moje życie będzie tak wyglądać, nie mogłabym w to uwierzyć. Ba, nie wiedziałabym nawet jak zacząć tak żyć! Ten post i kilka kolejnych będzie dla osób które też by tak chciały tylko nie wiedzą jak.

Chciałabym dziś zacząć od najtrudniejszego, czyli czym właściwie zajmują współcześni nomadowie?

Freelancer

Po polsku nazywa się to „wolny strzelec”. Freelancerzy przyjmują zlecenia: od drobnych, takich jak napisanie krótkiego tekstu do gazety po ogromne projekty typu zbudowanie aplikacji. Ponieważ nie są zatrudniani na etat, zazwyczaj nie muszą się zjawiać w biurze i pracują nad zleceniami we własnym zakresie, kontaktując się co jakiś czas ze zleceniodawcą.

Bycie freelancerem kojarzy się najbardziej z dizajnerami i programistami, ale wiele osób też zajmuje się:
marketingiem,
social media,
pisaniem dla magazynów internetowych i drukowanych,
fotografią oraz obróbką zdjęć,
architekturą lub projektowaniem wnętrz,
tłumaczeniami,
a nawet muzyką czy sztuką.

Zacząć pracować w ten sposób możesz już teraz, nawet jeśli masz stałą pracę – poszukaj zleceń nawet wśród znajomych, albo na Upwork, w wyjątkowych sytuacjach (tzn. gdy szybko potrzebujesz kasy) na Gumtree. Aby dostawać coraz lepsze zlecenia, musisz zbudować konkurencyjne portfolio, gromadząc też wokół siebie osoby które w przyszłości będą Cię zatrudniać. Mając kilka stałych klientów którzy będą Cię polecać kolejnym, można zrezygnować z etatu i przejść na stałe bycie wolnym strzelcem.

Ten sposób pracy zdalnej jest od wielu lat bardzo popularny za granicą i powstało mnóstwo blogów dla osób które chcą się tym zająć – dosłownie możesz wpisać dowolny zawód + „freelance blog” i znajdziesz mnóstwo pomocnych wyników. Przeczytaj też ten artykuł do końca, bo pod nim polecam moje ulubione źródła wiedzy dla wolnych strzelców i przedsiębiorców.

Pracownik zdalny

Czyli jesteś zatrudniony na stałe w firmie ale nie musisz siedzieć osiem godzin dziennie w biurze, tylko pracować z dowolnego miejsca na świecie i pojawiać się na spotkaniach na Skype.

    Takie pracowanie z domu i podróżowanie zazwyczaj też kojarzy się ludziom ze spaniem do późna, chodzeniem w piżamie całymi dniami i relaksem przed telewizorem. Przysięgam, że nie ma nic bardziej mylnego.

Pracę remote najłatwiej jest znaleźć w firmach ze Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Wiele osób zaczyna też jako freelancer i przyjmuje zlecenia od firm, by później zostać przyjętymi do pracy na stałe w danym miejscu. Zawsze możesz też zapytać czy w Twojej firmie istnieje opcja pracy zdalnej albo czy możesz pojechać na „dłuższy urlop” podczas którego będziesz pracować – wiem niestety że rzadko się na to zgadzają w Polsce, dlatego raczej licz na stanowisko w przedsiębiorstwie zagranicznym.

Jedynym minusikiem pracy zdalnej jest to, że trzeba być dostępnym dla firmy w jej strefie czasowej, co oznacza że jadąc np. do Azji możesz mieć spotkania o 2 w nocy.

Przedsiębiorca

Czyli osoba które zajmuje się swoimi projektami i pracuje już na własny rachunek. Sama jest swoim sterem, żeglarzem, okrętem, kapitanem, specem od marketingu, księgową, sekretarką i wszystkim innym. Najtrudniejsza, ale też najbardziej satysfakcjonująca droga do sukcesu i chociaż zdarzy Ci się pracować 14 (15, 16…) godzin dziennie, robisz to dla siebie, pracujesz nad tym w co wierzysz i kochasz to co robisz.

Jeśli wybierzesz prowadzenie firmy w egzotycznym państwie, możesz też liczyć na niższe koszty utrzymania jej – oraz siebie. Bardzo często „cyfrowi przedsiębiorcy” wybierają na przykład Tajlandię, gdzie ceny wyżywienia i wynajęcia mieszkań są porównywalne do polskich.

    Aby przekonać kogoś by płacił Ci za pracę którą wykonujesz na własnych warunkach, musisz być bardzo dobry w tym co robisz.

Jak zwykle, najłatwiej jest programistom którzy mogą pisać aplikacje i starać się je sprzedać, ale jest zaskakująco wiele przedsiębiorców z nietypowymi zajęciami którzy osiągnęli spory sukces. Wśród nich są na przykład osoby zajmujące się rękodziełem (wyrób kolczyków czy zaproszeń ślubnych), konsultacjami (marketingowymi, dotyczącymi bezpieczeństwa), sprzedażą ilustracji czy fotografii, wideo, blogowaniem, projektowaniem wnętrz. Bardzo podoba mi się fakt, że dzięki sile Internetu wiele osób zajmujących się generalnie pojętą twórczością ma szansę dobrze zarabiać i dodatkowo spełniać swoje marzenia. Najważniejsze by Twoi klienci nie byli lokalni i żeby większość spraw biznesowych można było załatwić przez Skype lub maila.

Tak naprawdę bycie freelancerem i prowadzenie własnego biznesu bardzo często się przeplata i wiele ludzi zarówno przyjmuje zlecenia, jak i pracuje nad własnymi projektami.


Chciałabym przy innej okazji poruszyć głębiej tę sprawę, ale samo zostanie osobą pracującą zdalnie wymaga najpierw od Ciebie lat pracy nad swoimi umiejętnościami, których nie będziesz posiadać tylko kończąc studia. Aby przekonać kogoś by płacił Ci za pracę którą wykonujesz na własnych warunkach, musisz być bardzo dobry w tym co robisz.

Takie pracowanie z domu i podróżowanie zazwyczaj też kojarzy się ludziom ze spaniem do późna, chodzeniem w piżamie całymi dniami i relaksem przed telewizorem. Przysięgam, że nie ma nic bardziej mylnego. Mój narzeczony Miłosz, który jest dizajnerem, czasem całe miesiące pracuje po 70 godzin tygodniowo. Jego znajomy z pracy też stale podróżuje po świecie, ale zwiedza przez 2-3 godziny dziennie, przeznaczając resztę czasu na pracę, często do wczesnych godzin porannych. Ja pracuję na własny rachunek nie pamiętam kiedy (i czy) miałam prawdziwy „urlop”. Nawet te najcięższe momenty są jednak wynagrodzone cudownymi wspomnieniami a robienie tego co się lubi nigdy nie jest katorgą. Dlatego z całego serca trzymam kciuki, by Tobie też się udało :)


Praca na miejscu

Jeśli rzeczywiście chcesz wszystko zostawić na zawsze i pracować na tropikalnych wyspach, zawsze masz możliwość pracy na miejscu. Osoby które pojechały do Azji wybierają bardzo często pracę jako nauczyciel języka angielskiego lub innej umiejętności. Na tzw. Zachodzie, wśród młodszych osób popularne jest też bycie Au Pair albo wolontariat w organizacji, chociaż w tym drugim wypadku zazwyczaj jest to zajęcie bezpłatne albo wystarczające na podstawowe utrzymanie. Sama bez problemu znalazłam pracę w Szkocji jako asystentka fotografów i nie dość, że mnóstwo się wtedy nauczyłam o kulisach sesji zdjęciowych to jeszcze robiłam to co uwielbiam robić, czyli świetnie się bawiłam.

Jeśli jeszcze jesteś na studiach, to oprócz „tradycyjnego” składania CV i chodzenia na rozmowy o pracę możesz też poszukać możliwości wyjazdu na Work and Travel do Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Australii. Oferty są bardzo ciekawe (praca w parku narodowym Yellowstone!) a pracownicy takich agencji pomogą Ci z formalnościami.

W przypadku pracy na miejscu nie wystarczy jednak podstawowa znajomość języka i trzeba poświęcić mnóstwo czasu by nauczyć się płynnie rozmawiać z miejscowymi. Jest to jednak kluczowe by dostać dobrą pracę i piąć się coraz wyżej na szczeblach kariery – warto!


Moje ulubione książki i linki dla przedsiębiorców i wolnych strzelców:

  • Github lukasz-madon – ogromna lista artykułów, książek, portali pracy, podcastów itd. Największe źródło informacji o pracy remote w branży IT i nie tylko.
  • Rocketship.fm – motywujące podcasty. Skierowane przede wszystkim do startupów, jednak każdy znajdzie tam cenną wskazówkę, np. dotyczącą prowadzenia Instagrama lub planowaniu strategii biznesowej.
  • Pmarchive: Skills and Education – ciekawy artykuł o wyborze drogi życiowej i planowaniu swojej przyszłej kariery.
  • Rework – bardzo ciekawa książka o tym jak zabrać się do pracy i zacząć prowadzić własny biznes.
  • Creative, Inc – „klasyk” opisujący praktyczną stronę prowadzenia biznesu kreatywnego, od tworzenia portfolio po prawne regulacje
  • Craft, Inc – czyli jak zacząć prowadzić swój biznes rękodzielniczy
  • Remote: Office not Required – książka o fenomenie pracy zdalnej
  • Książki z serii A Book Apart
  • Emails that win you clients – krótka książeczka o tym jak pisać biznesowe maile na które klienci zwrócą uwagę
  • JennyPurr – blog dla kreatywnych osób które prowadzą własny biznes. Hasłem Jenny jest „Be a game changer”!
  • The Nectar Collective – drugi kobiecy blog dla profesjonalistów. Od zupełnych podstaw (Jak zbudować własną stronę internetową) po bardziej skomplikowane narzędzia marketingowe i social media.

Strony gdzie można znaleźć pracę remote lub jako freelancer:

Przede wszystkim jest to branża IT, ale czasem są inne ciekawe oferty.

Inspirujący nomadzi:

  • Chris Burkard – fotograf w ciągłej podróży do najbardziej niesamowitych miejsc na świecie
  • Krzysiek Gonciarz – teraz już chyba najsłynniejszy polski vloger podróżniczy. Mieszka w Japonii, ale podróżuje też po innych zakątkach świata i pokazuje to na codziennym vlogu Uwaga Pies.
  • Nicole Warne, czyli Gary Pepper Girl, śliczna dziewczyna pracująca w branży modowej i podróżująca w najcudowniejsze miejsca na świecie.
  • Wojtek Zając – mój znajomy który w te wakacje kilka miesięcy spędził na Kanarach a teraz buszuje po Tajlandii. Podobno jeszcze nie kupił biletu powrotnego…
  • Autorka – moje obecne i przyszłe przygody mnie śledzić zarówno na blogu Duże Podróże, jak i na Instagramie @DuzePodroze ;)
KategorieBez kategorii
Aleksandra Bogusławska

Dwa lata spędziłam w podróży, żyjąc na walizkach i co kilka tygodni zmieniając adres zamieszkania. Dziś mieszkam na stałe w domku na szkockiej wsi. Dużo spaceruję, gotuję wegańsko, spędzam czas w ogrodzie, doceniam małe przyjemności i spokojne życie.
Jestem autorką wszystkich tekstów i zdjęć na stronie.

  1. Isska says:

    Zaczynam freelaNcing i muszę przyznać, ze jest bardzo ciężko. Zainspirowana Twoim artykułem i poradą blogowiczki będę walczyć dalej!

  2. Kaja says:

    A jak i gdzie się rozliczać z takiej pracy (chodzi mi o rezydencje podatkową) jak nigdzie w zasadzie się dłużej nie przebywa?

    1. Aleksandra says:

      Zależy co robisz i gdzie masz obywatelstwo. Jeśli zakładasz swoją firmę to możesz ją zarejestrować gdzie chcesz, np. w Polsce i tam płacić podatki (można to robić w ambasadzie albo zatrudnić księgowego). Tak samo w przypadku wolnego zawodu, nawet jeśli masz na umowy o dzieło: zbierasz je wszystkie i rozliczasz zwykły PIT w państwie w którym jesteś zarejestrowana. Wszystkie formalności załatwia się bez problemu w ambasadach. Mnóstwo Polaków wyjechało do pracy do UK i wydaje mi się, że to porównywalna sytuacja.

      W przypadku pracy zdalnej to zależy od Twojej firmy, ale może to wymagać założenia przez Ciebie lub przez nich osobnej firmy.

  3. kanoklik says:

    Bardzo przydatny wpis. Zajmuje sie rekodzielem dzieki czemu rowniez moge pracowac w roznych panstwach i duzo podrozowac. Nie wyobrazam sobie teraz zeby mialo byc inaczej.
    Dzieki za te wszystkie linki, zaraz do nich pozagladam :-)
    Pozdrawiam
    Kasia

  4. Fajny wpis, dzięki! Ja akurat mam to szczęście, że pracuję u człowieka, który się zgadza na moją pracę zdalną np. w czasie wakacji, ale może to wynika też z tego, że jestem u niego na pół etatu :) w przyszłości na pewno spróbuję freelancingu, więc do Twoich przydatnych linków na pewno wrócę!

    1. Aleksandra says:

      Bardzo się cieszę że Ci się podoba :) Fajnie słyszeć też, że ktoś się jednak zgadza w Polsce na pracę zdalną, mam nadzieję że w przyszłości coraz więcej firm się będzie na to decydowało :)

  5. Bardzo dobry post! Też zaliczam się do gorna pracujących dla siebie, kiedy chcę i z jakiego miejsca chcę. Podróżuję kiedy chcę, nie wstaję do pracy kiedy chcę, choć pracuję rzeczywiście ciężko, to robię to dla siebie i robię to, co kocham. Najbardziej w tej pracy podoba mi się to, że nie muszę jeździć do pracy tę samą drogą, siedzieć przy tym samym biurku i słuchać mądrości szefostwa. Czuję się wolna i szczęśliwa i mam nadzieję, że nigdy już nie będę musiała pracować w żadnym korpo ;) Fajnie, że pokazałaś, ile możliwości daje praca na własny rachunek. Niestety wiele osób boi się samodzielności i wolą bezpieczną posadkę, ich sprawa, ich wybór. Ale może ten tekst pomoże komuś uwierzyć w siebie i podjąć wyzwanie :) W końcu, do odważnych świat należy!

  6. Ula says:

    Doskonała sprawa, tylko chyba za dobrze odnalazłam się w roli nieudacznika i nie wiem czy jeszcze z niej wyjdę. Ale serio, nie wyobrażam sobie siebie więdzącej na jakikolwiek temat wystarczająco dużo, żeby ktoś chciał płacić mi za pracę wykonywaną na własnych warunkach…

  7. Bardzo dużo fajnych informacji, dzięki za to! Jeszcze szukam swojej drogi, ale chyba jestem bliżej niż dalej rozwiązania ;) ..
    Jak się robi coś dla siebie to zmęczenie odczuwa się zupełnie inaczej.. tak jest przynajmniej w moim wypadku.. i pewno w większości też.

    Zabieram się za nadrabianie artykułów..chyba nocy mi braknie.. :)

  8. Bardzo powaznie myslimy o rocznej podrozy dookola swiata i ostatnio zastanawialismy sie czy nie zainteresowac sie mozliwoscia pracy z dowolnego miejsca na swiecie. Trafilas z tym postem w dziesiatke!

  9. Witaj Ola! Cieszę się, że trafiłam na Twojego bloga :) Sam post niezwykle interesujący! Myślimy z mężem o czymś podobnym. Mnóstwo ciekawych porad i linków, biorę się za moment za przeglądanie pozostałej zawartości bloga i dodaję do ulubionych!

  10. Aga says:

    Wpadłam tu przypadkiem i bardzo się cieszę, bo ostatnio coraz bardziej rozmyślam nad takim stylem życia. W sumie od 3 lat nieustannie zmieniam miejsce zamieszkania, ale żeby móc faktycznie podróżować i mieć pieniądze, to ciężko. Podziwiam, że w tak krótkim czasie znalazłaś pracę w Szkocji, mi się przez 8 miesięcy nie udało, ale być może za słabo szukałam.

    Rozumiem, że z wykształcenia jesteś fotografem i to właśnie na zdjęciach zarabiasz? Nie znalazłam nic o Tobie, a bardzo mnie to ciekawi :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    1. Tak, zarabiam na zdjęciach + tekstach + blogu, bardzo różnego typu zlecenia. Nie piszę o tym bo jakoś nie czuję się komfortowo z publicznym mówieniem o kasie, choć wiem że dużo ludzi właśnie to interesuje ;)
      W Szkocji byłam asystentką fotografów, w dwa tygodnie znalazłam kilka zainteresowanych fotografów. To nie był etat tylko freelance, ale mi to odpowiadało :)

  11. No tak nie jest to łatwe, wymaga odwagi, samozaparcia, ogromnych chęci i wiary we własne możliwości. Tak naprawdę jest to sposób dla nielicznych. Uważam jednak, że jak ktoś a tym marzy do dopnie swego. Gorzej jak ma się dzieci, to jednak trochę utrudnia…

  12. Moja Droga Aleksandro! Oczywiście gratuluję Wam odwagi i determinacji :) Trzymam też kciuki, żebyście mieli więcej wolnego i mniej do roboty za większe pieniądze :) Wpadłam do Ciebie, żeby poczytać o Portugalii, bo od niedawna tu mieszkam, a znalazłam ten wpis! Nawet nie wiesz jak się cieszę, bo wczoraj okazało się, że mój ostatni zdalny projekt został ciachnięty i dziś nie mam już pracy! Bardzo dziękuję za te wszystkie cenne informacje, przydadzą się na 100%! Pozdrawiam i powodzenia!

  13. Gustavo Woltmann says:

    Odkopuję, bo od niedawna sam zacząłem pracować zdalnie (jako dodatek do studiów doktoranckich) i widzę, że to świetna droga na przyszłość. Już teraz zaczynam budować relacje i swoją historię zatrudnienia jako freelancer, więc po studiach mogę poświęcić się temu całkowicie. Pozdrawiam, Gustavo Woltmann

  14. Inka says:

    Bardzo gratuluje sukcesu! Naprawdę to wielki WYJĄTEK, jeśli jako polski freelancer jestes w stanie z tego wyżyć, ale wskazówki zawsze przydatne, a blog świetny. Z pewnościa jeśli chce sie tak zarabiać, biegły angielski i NIEPOLSCY zleceniodawcy niezbędni! I uwaga – wystawic Cie mogą w każdej chwili i zostajesz z niczym. Uwaga: Bądźcie na początku baaardzo ostrożnymi realistami.

    1. Inka nie wiem jakie masz doświadczenia, ale całkiem sporo moich znajomych pracuje od lat jako freelancerzy z niepolskimi zleceniodawcami i nikt ich nie wystawił. Chociaż oczywiście różne rzeczy się dzieją, więc po prostu przed zaczęciem pracy musi być wszystko legalnie dopięte na ostatni guzik, umowa, a potem faktura. Oczywiście różnie się zdarza…

  15. Kate says:

    Witam!
    Bardzo przydatny post. Ja dopiero ze swoim blogiem ruszam ale juz wiem skąd moge czerpać inspiracje :)
    Mam pytanie: jak ta cała kwestia freelance wyglada jeżeli chodzi o dłuższy pobyt w innym kraju?
    Chciałabym sie przeprowadzić przynajmniej na pół roku do Australii. Ja mam wizę W&H natomiast moj chłopak, ktory jest Łotyszem, nie ma takiej możliwości. Zastanawiamy sie, zeby mimo wszystko wyjechać do AU z tym, ze on by pracował jako freelancer (jest programista).
    Zastanawiam sie tylko na ile to jest legalne; pobyt w Australii planujemy na ok 6 miesięcy i nie chcemy namieszać z prawem.
    Byłabym wdzięczna za odpowiedz z Twojej strony :)
    Pozdrawiam,
    K.

    1. Hej Kasia, wszystko zależy od sytuacji i ja niestety nie mogę tutaj podpowiedzieć nic konkretnego, nie jestem prawnikiem ani księgową. Proponuję zadzwonić do ambasady Australii i zapytać jak to wygląda + umówić się do księgowego w Polsce który Wam doradzi jak to załatwić legalnie.
      Pozdrawiam!

  16. Ari says:

    Kasiu nie mogę się doczytać albo przegapiłam – możesz proszę napisać jako kto pracujesz, czym się zajmujesz? ;)
    Jednak praca dla PL firm jeśli to nie IT nie pozwala żyć w Portugalii, Holandii więc ciekawa jestem Twojego kierunku zawodowego :)
    Dużo dobrego dla Ciebie i Narzeczonego!

  17. Adam Kupis says:

    Kiedyś miałem okazję pracować w domu przez parę lat jako webmaster. Odradzam. Niestety, ale bardzo negatywnie wpływa to na psychikę. Obecnie pracuję wśród ludzi i choć nie jest to praca moich marzeń to widzę zdecydowaną odmianę na plus.

  18. Pingback:Résumé .#10 – przegląd października – Alabasterfox.pl

  19. Witaj
    Świetnie ujęłaś wszystko w jednym, ja od 15 lat tyłam sie po świecie a od 5 wraz z zona. Moje zdanie jest taki- dla chcącego nic trudnego. Zawsze mozna znaleźć zajęcie czy prace, np teraz w Grecji sprzedajemy wycieczki, nie dość ze zwiedzamy to jeszcze na tym zarabiamy :)
    http://poszukujacraju.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.