Zaczął się Nowy Rok, przed chwilą były Święta – nie wszystkim w głowie planowanie tegorocznych wyjazdów, ale właśnie teraz jest dobry na to moment. Bilety kupione z tak dużym wyprzedzeniem będą dużo tańsze, macie duży wybór najlepszych hoteli w dobrych cenach i sporo czasu na zebranie wszystkich niezbędnych informacji o swoich kierunkach podróży. Tylko gdzie jechać? Przychodzę z pomocą!
Mój ostatni tego typu post pisałam dwa lata temu, i trochę udało mi się od tego czasu zwiedzić ;) Jeśli macie ochotę, zaglądnijcie do niego, bo spisałam tam polecenia na każdy miesiąc. W tym roku sugeruję sezonami i nieco bardziej egzotycznie, no i wszystkie poniższe miejscówki odwiedziłam osobiście, dlatego mogę je polecić. To jak, jedziemy?
Wiosna – Toskania, Rzym, Wenecja
Wydaje mi się, że do Toskanii jeździ się raczej latem i jesienią, ale to właśnie swoje wiosenne pobyty tam wspominam najlepiej. To cudowny czas kiedy jeszcze nie ma tak wielu ludzi, a pogoda jest łagodna. Na polach kwitną maki, wszystko ma bogate odcienie zieleni, w miastach dominuje wisteria i dobry humor. W Rzymie oraz w Wenecji mieszkańcy również nie są jeszcze zmęczeni turystami, można spacerować po spokojnych ulicach i bawić się przednie. Z całego serca polecam!
Wiosna – Tajlandia
W okolicach maja w Tajlandii zaczyna się sezon deszczowy – oj, nie chcecie na niego trafić! Natomiast wcześniej dopisywać Wam będzie świetna pogoda, i mam tu na myśli temperatury w okolicach 30 stopni i słoneczne niebo. Jeśli interesują Was mniej znane miejsca w Tajlandii, to przeczytajcie ten post!
Lato – Szwecja i inne kraje skandynawskie
Wiem, że część z Was latem chce się po prostu wygrzać nad basenem, co mnie wcale nie dziwi, natomiast jeśli interesują Was nieco inne klimaty, to latem koniecznie jedźcie do Skandynawii. W zeszłym roku w Szwecji miałam idealną pogodę, zwiedzałam mnóśtwo, a jednocześnie plaże… świeciły pustkami. Serio, miałam dla siebie całe plaże, jeździłam rowerem po pustych ścieżkach, nawet w znanych miejscach nie było ludzi, zawsze było dla mnie miejsce w restauracji – prawdziwie odpoczęłam. Sielsko było tam bardzo, a jak zobaczycie wpis z wyspy Ven to będziecie chcieli rzucić w cholerę te hotelowe baseny.
Lato – Dolny Śląsk
Wiem, że to nie wakacje na Bali, ale dla mnie Dolny Śląsk jest tak niezwykłym miejscem, że musiałam go wsadzić właśnie tutaj. Czy wiecie, że kiedyś było tam tak dużo zamków, że spokojnie mógł konkurować ze słynną Doliną Loary? Niektórzy mieszkańcy mówią, że pałaców było koło tysiąca, i wydaje mi się, że mogą mieć rację. Na każdym wzgórzu, w każdym lesie jest coś wartego uwagi. Znajdziecie tam również opuszczone kopalnie złota, zrujnowane forty, Krainę Wygasłych Wulkanów, i wiele więcej. To najbardziej tajemnicze miejsce w Polsce, które tylko trochę tknęłam, a chciałabym lepiej poznać.
Jesień – Portugalia
Generalnie wrzesień jest dobrą porą na jakiekolwiek podróże po Europie, ale nie byłabym sobą, gdybym nie poleciła na wtedy Portugalii. Powietrze jest ogrzane po lecie, a turystów o co najmniej połowę mniej. Macie do dyspozycji zarówno piękne plaże, jak i klimatyczne Porto czy Lizbonę, no i jeśli zdążycie w porę, możecie trafić nawet na zbiory winogron w dolinie Douro. Bajka.
Jesień – Japonia
Generalnie Japonia jest moim ulubionym miejscem na świecie, do którego pojechałabym w każdej chwili i bez zastanowienia. Wyszło tak, że dwa razy byłam tam jesienią, i było zupełnie cudownie. Latem w Japonii panuje pora deszczowa, za to gdy w październiku w Europie mamy już deszcz i szarugę, tam robi się przyjemnie cieplutko, lecz nie za duszno. Jeśli interesuje Was Japonia typowo jesienna (a dużo osób interesuje, jest tam specyficzna turystyka odwiedzania miejsc które wyjątkowo pięknie wyglądają w jesiennych barwach), to daję znać, że drzewa zmieniają kolor dopiero w późnym listopadzie.
Zima – Hiszpania
Jeśli potrzebujecie nieco słońca w zimowe dni, to tylko Hiszpania. To doskonały czas na spokojne zwiedzanie najpiękniejszych miast (ekhem, Barcelona) i włóczenie się po mniejszych i mało znanych miejscowościach. Ludzi nie ma za dużo, pogoda dopisuje – czego chcieć więcej?
Zima – Maroko
Och, jak dobrze wspominam Maroko. Egzotycznie, niezwykle, kolorowo! Z Marakeszu widać było ośnieżone czubki gór Atlas, gdy w mieście jest bardzo gorąco. To jedno z miejsc, do którego chciałam wrócić od razu po wyjechaniu z niego – i myślę, że będę tam jeszcze nie raz. Jeśli chcecie w środku zimy poczuć się jak na stronach księgi tysiąca i jednej nocy, to wybierzcie Maroko!
W tym roku najbardziej chciałabym polecieć do Indii możliwe też, że znowu „zahaczę” o Japonię :) Macie już plany? Polecacie jakieś fajne i nietypowe miejsca gdziekolwiek na świecie?
Omaj, jak ja wymarzłam w Maroku w zimie, w Fezie spałam w leginsach i w grubej bluzie ;) Ale – brak turystów rekompensuje.
serio? Kurczę wydaje mi się, że można bardzo różnie trafić
W ubiegłym roku w Skandynawii oraz w krajach bałtyckich było przepiękne, słoneczne i ciepłe lato. Mam nadzieję, że tego roku będzie powtórka takiej pogody :)
W zeszłym roku odwiedziłam wiosną Toskanię. Było super, ale niestety cały tydzień padało oprócz jednego dnia… Przynajmniej nie leżeliśmy nad basenem tylko dużo zwiedzaliśmy :) Na ten rok mam już pierwsze plany – Majorka na wiosnę! Chciałabym też odwiedzić Finlandię na początku lata, mam nadzieję, że się uda (wizyta w Dolinie Muminków to moje dziecięce marzenie!). Planowanie następnych podróży jest w toku! :)
Wszystkie propozycje dorzuciłabym do listy, nawet te w których już byłam. Piękna lista.
Świetne propozycje Olu. Ja planuję Islandię, a właściwe już bilety kupiliśmy. Japonię też chciałabym zobaczyć jesienią. Dzięki za wskazówkę, że kolorów jest w listopadzie – potrzebowałam takiej informacji. Chyba zacznę „polować” na bilety:) Pozdrawiam.
miałam przyjemność przejechać góry Atlas- jest moc :) i ta Tajlandia zachęca… pozdrawiam asia
Przeczytałam Twój artykuł, zbliża się wiosna i… zaklepałam sobie Rzym. Dziękuję za ekstra pomysły i pozdrawiam cieplutko 🥰!